Uczta populizmu, populizm uczty*
- Paweł Konzal

- 7 lip 2024
- 3 minut(y) czytania
Populizm. Populista. Populistyczna. Nieprecyzyjne, słabo zdefiniowane słowa powtarzane codziennie w analizach wyborczych. Obniżają wiarygodność oponenta, pomijając źródła napięć społecznych. Czy pokonanie ekstremizmów wiedzie przez dyskurs klasowy?
Wyobraźmy sobie społeczeństwo siedzące przy długim stole. U szczytu siedzi „władca” danej epoki – król, prezydent lub premier. Po prawej i lewej zasiadają dzierżący największą po nim władzę. Następnie najbogatsi z władzę ekonomiczną. Kolejno – kreatorzy opinii, gustów intelektualnych i estetycznych. Za nimi klasa średnia, prekariat, na końcu biedota. Serwowanie jedzenia rozpoczyna się od władcy, kelnerzy przynoszą dania wg kolejności zasiadania. Każdy wyjdzie syty, jeśli kelnerów i jedzenia jest w bród.
Różne kraje to różne stoły. Jeszcze w latach 90. różnice pomiędzy stołami były ogromne. Ci u szczytu stołu w Chinach patrzyli z zazdrością na posiłek klasy średniej w USA. Globalizacja zmniejszyła różnice pomiędzy stołami, zwiększając jednakże różnice wewnątrz każdego z nich. Uczty u szczytów stołów są sobie bliższe niż doświadczeniu pośrodku któregokolwiek z nich. Najbardziej drastycznym przykładem nierówności jest oczekiwana długość życia – najbiedniejsi np. w USA i Francji żyją o 13–15 lat krócej niż najzamożniejsi obywatele.
Napięcie rośnie, jeśli jedzenia jest za mało lub przychodzi ono zbyt późno w porównaniu do szczytu stołu i oczekiwań. Długość stołu uniemożliwia prowadzenie jednej rozmowy. Siedzący w środku zgadują temat rozmów na drugim końcu. Domysły przeradzają się w głuchy telefon, to prowadzi do nieufności i teorii spiskowych, niepewności czy jedzenie dotrze do wszystkich. Narasta tęsknota za mityczną przeszłością, z jedną narracją, porządkiem i równością. Tęsknota za wspólnotą siedzącą wokół ogniska. Pojawiają się rzecznicy wywrócenia stolika.
Kiedy wspólnota zasiądzie wokół ogniska okazuje się, że wprawdzie wszyscy są w równej odległości od środka, ale jest ona spora. Kelnerów nie przybyło. Pada propozycja wyrzucenia pewnej grupy. Kiedy będzie nas mniej to siądziemy bliżej ognia i dostaniemy więcej jedzenia. Tak nieuchronnie w tym systemie dochodzi do wykluczenia kolejnych grup niezgadzających się z narracją snutą przy ognisku, mniejszości itd. Część społeczeństwa początkowo – dopóki dyskryminacja nie dotrze i do nich – odczuwa poprawę swej pozycji, dostępu do usług, szacunku, uczestnictwa w dominującej narracji.
Obecne wybory we Francji są tego przykładem. Kwestia migracji wpłynie znacząco na ich rezultat mimo, iż migracja netto w latach 2014–2021 była obok lat 1989–1996 najniższą od 1960 r. (Bank Światowy). By zobrazować różnicę: w latach 2014–2021 rokrocznie do Francji imigrowało 13 000–26 000 osób netto. W latach 2000–2009 było to 100 000–155 000 osób rocznie. Lata 60. to 160 000–200 000 migrantów rocznie. Ostatnie dwa lata to ok. 60 000 migrantów rocznie (netto). Jednocześnie w 3 z ostatnich 4 lat PKB per capita spadło, a związany z inflacją brak bezpieczeństwa żywnościowego dotknął co 12. osobę. Dochodzimy - przynajmniej na poziomie percepcji - do krytycznego punktu, w którym stolik może zostać wywrócony.
Dodatkowo nastąpiła zmiana struktury sceny politycznej i związanego z tym dyskursu. Centrowe partie masowe – socjaldemokracja i chadecja – z sukcesem utworzyły w XX wieku państwa opiekuńcze, coś na kształt wielobocznego stołu. W XXI wieku lewica stała się jednak partią wielkomiejskiej klasy średniej; centroprawica wyewoluowała w technokratyczną partię profesjonalistów, urzędników i przedsiębiorców. Język klasowości zniknął z debaty. Klasowa ślepota nie oznacza jednak, że problemy związane z wydłużaniem się stołu i rosnącą nierównością dostępu do usług zniknęły, co pokazuje przytoczona różnica w oczekiwanej długości życia. Jeśli nie chcemy, by wytworzona w centrum pustka na stałe wypełniła się lewicowym i prawicowym ekstremizmem, powinniśmy otworzyć się na część rzeczywistości i dyskurs związany z klasowością, który instynktownie kojarzyć nam się może z populizmem.
* Artykuł opublikowany w Plus Minus z 6-7 lipca 2024r.


