top of page
Szukaj

Za polskim przewodem - polska prezydencja w UE*

  • Zdjęcie autora: Paweł Konzal
    Paweł Konzal
  • 8 kwi 2024
  • 3 minut(y) czytania

Przed Polską ponownie otwierają się szanse na realizację aspiracji do współprzewodzenia – wraz z Paryżem i Berlinem – Europie. Kolejne dziewięć miesięcy to czas na przygotowanie się do wykorzystania z impetem nadchodzących możliwości.

Europa stoi dziś przed trzema wielkimi wyzwaniami. Pierwszym jest geopolityka i konieczność budowy swojej twardej siły. Gorąca wojna w Ukrainie i zimna wojna z Chinami to dwa – niejedyne – powody do zdecydowanych działań.

Drugie wyzwanie stanowi gospodarka i konieczność poradzenia sobie z rosnącym kosztem obsługi długu publicznego. Wysoki dług oraz rosnące stopy procentowe sprawiły, że za 2–3 lata obsługa długu np. we Francji będzie największą pozycją w budżecie krajowym – większym niż wydatki na armię. Grawitacja dopadnie kiedyś każdego z nas.

Trzecim wyzwaniem jest konieczność ochrony środowiska i działań dostosowawczych do zmian klimatycznych, które już nastąpiły. Przekraczamy progi bezpieczeństwa w kilku obszarach granic naszej planety – planetary boundaries – zarysowanych przez Johana Rockströma, tegorocznego laureata Nagrody Tylera, zwanej również Noblem ze środowiska. W części krajów – np. Hiszpanii, Włoszech i Grecji – ma to już teraz silny wpływ na podstawowe produkty spożywcze. Dość powiedzieć, że oliwa, która w Hiszpanii zdrożała czterokrotnie w ciągu ostatnich czterech lat, stała się tam najczęściej kradzionym produktem w sklepach.

Na te trzy metatrendy nakładać się będzie polityka kolejnych 12 miesięcy. Według obecnych prognoz radykalna prawica ma szansę na silniejszy niż dotychczas wynik w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Może odbić się to na składzie Komisji Europejskiej, która powołana zostanie w czwartym kwartale 2024 roku. Prezydencja w Radzie UE, którą od 1 lipca sprawować będą Węgry, zwiększy napięcia w instytucjach europejskich. W listopadzie bieżącego roku wybrany zostanie nowy prezydent USA. Tłem dla 2025 roku będą zaś październikowe wybory w Niemczech, gdzie nacjonalistyczna AfD jest obecnie drugą najpopularniejszą partią.

W takim kontekście 1 stycznia 2025 roku Polska rozpocznie swą pierwszą od 14 lat prezydencję w UE. Po raz drugi – od brexitu – stajemy przed szansą zajęcia miejsca wśród trójki najważniejszych graczy w UE. Pierwszą szansę zmarnowaliśmy przez brak aktywności i refleksu ówczesnego rządu. Nie stać nas na kolejną porażkę. Musimy wybrać nasze cele w każdym ze wspomnianych obszarów wyzwań, z którymi zmagamy się jako Europa: bezpieczeństwa, gospodarki i środowiska. Kolejne 9 miesięcy to czas na przygotowanie do wdrożenia tego planu w trakcie prezydencji.

Co i jak chcemy przekazać europejskiemu społeczeństwu i decydentom? W obszarze bezpieczeństwa warto postawić na Europejski Sojusz Obronny i cyberbroń masowego rażenia, o których pisałem we wrześniu i lipcu zeszłego roku.

W gospodarce jednym z najbardziej odczuwanych kosztów wojny w Ukrainie jest inflacja żywnościowa. Europejską odpowiedzią powinno być stworzenie centrum przetwarzania żywności we wschodniej Polsce. Przy pomocy europejskich środków i polskich inwestycji możemy rozwiązać długofalowy problem napływu żywności, z którą polscy i europejscy rolnicy nie będą w stanie konkurować. Przetwórstwo oferuje również większą wartość dodaną niż sama uprawa. Jest to szansa na impuls rozwojowy dla Podkarpacia, Lubelszczyzny i Podlasia. Dodatkowe przyciągnięcie np. amerykańskich przetwórców mogłoby wzmocnić zainteresowanie USA obroną wschodniej flanki NATO.

Ochrona przyrody musi być powiązane z przepływem środków do najbardziej dotkniętych grup (vide rolnicy) oraz wzmocnieniem ochrony europejskiego rynku przed nieuczciwą konkurencją ze strony firm przyczyniających się do degradacji natury i zmniejszania się bioróżnorodności.

Mamy szansę nadać ton kolejnym latom europejskiej integracji i rzeczywistości.  Jest to wybór pomiędzy kierowaniem naszym – polskim i europejskim – losem lub pozwoleniem, by zrobili to za nas inni.  Wykorzystajmy w pełni możliwości, którymi dysponujemy.


*Artykuł opublikowany w Plus Minus z 6-7 kwietnia 2024r.


** Źródło: Shutterstock

 
 
bottom of page